Ćmielowska porcelana
_
Kiedy kwiaty wysypują się z filiżanki,
Wtedy zdaje się, że porcelana tańczy!
Nie jest już kruchym, przygodnym wazonem,
Lecz lekkonogą panną pod białym welonem…
W rytm podmuchów wiatru przez powietrze frunie,
Tak lekko, tak zwiewnie, tak, jak ja nie umiem!
A gdy wiatr ucichnie, czmychnie pod niebiosy,
Na chwilę przysiądzie, kwiat wepnie we włosy…
_