Być wolną…
_
Znowu rozpaliłeś we mnie pragnienie bliskości,
A tak uciekałam, gasiłam je i tłumiłam,
Nie chciałam, żeby paliło się we mnie…
Zimną wodą polać go nie potrafiłam,
Zdusić żaru dłońmi też nie umiałam,
Chciałam zapomnieć, że iskry jeszcze drzemią…
Ty przez jedna krótką chwilę rozpaliłeś nowy ogień,
Płonie teraz we mnie wielki, niestłumiony,
Nie chcę gasić, nie mam siły walczyć z tobą…
Teraz myślę nieustannie o pożodze,
Muszę ją zaakceptować, śmiało poddać się płomieniom,
Tylko wtedy będę całkowicie wyzwolona…
_
luty 1976