Ufoludki
_
W ciemnym borze, na polanie,
Elfy miały dziś spotkanie,
Leśne wróżki, płanetniki,
Gnomy, driady i wodniki.
Nad strumieniem przycupnęły,
Elma ogniem rozbłysnęły,
Potem długo rozprawiały,
Aż świt je zaskoczył biały.
O czym ta narada była?
Wiem, bo w niej uczestniczyłam.
Cel był jasny, powiem krótko.
Jak ujarzmić ufoludki.
Nie wiadomo, skąd przybyły,
Mocno się rozpanoszyły,
Sieją grozę teraz pierwsze,
Pragnąc zająć elfów miejsce.
Większość duszków uradziła,
Że z początku będzie miła,
Powie pozaziemskim stworom,
Że się dostosować pora.
Chcą żyć tutaj, w naszym borze?
Wśród baśniowych, swojskich stworzeń?
Mogą zostać, jasna sprawa,
Przestrzegając lasu prawa.
Lecz jeżeli się wyłamią,
Brakiem dobrych chęci splamią,
Elfy szybko to ukrócą,
Ufoludki stąd wyrzucą!
Po co nas stresować mają,
W głąb kosmosu niech wracają!
Nie są godne najwyraźniej,
By obdarzać je przyjaźnią!
_