Srebro nie złoto
-_
Srebro nie złoto
Niegdyś zmęczenie w zapał przekuwałam,
Ot tak, od niechcenia, bez namysłu prawie,
Słońce mi złoto dniami przyświecało,
W srebrze Księżyca marzyłam o sławie.
Dzisiaj dzień z nocą w jedno mi się zlewa,
Uciekając szybciej niż zając od charta,
Czas o przemijaniu coraz częściej śpiewa,
Chcąc, bym zrozumiała, o co walczyć warto.
Nieważne są kruszce i błahe błyskotki,
Wręczane zwycięzcom po zmaganiach wszelkich,
Liczy się z wdzięczności ludzki uśmiech słodki,
Za gest dobrej woli, nawet ten niewielki.
Nie każcie wybierać między metalami,
Kolor ich nieważny, a wartość umowna,
Srebro nie złoto, powtarzam za wami,
Pragnąc, żebym była pamiętania godna…