Jesień w parku pałacowym
_
Na naszej ławeczce przysiadły liście
Jeszcze zadyszane, wiatrem strącone
Połyskując w kroplach rosy perliście
W zwiewnie kruche wiążą się ikony
Rozczochrane jarzębiny gałązki
Gubią girlandy czerwonych korali
Nanizane na mgieł srebrnych wstążki
Nucą melodię, niknącą w oddali
Sieć nici stalowych rozsnuły pająki
Tkając napis smutkami upstrzony
Na czas cichy niewiadomej rozłąki
Wstęp do jesieni surowo wzbroniony…