Być sobą
_
Wszyscy wokoło białe wiersze piszą,
A ja się światłem kołyszę i otulam ciszą,
Nie marzę o żadnych odcieniach białości,
Tylko rym melodyjny co noc mi się śni…
I walc na trzy czwarte w takt zewu księżyca,
A potem szum skrzydeł, co w słońcu zachwyca,
Banalnie wiruję w rytmie wyobraźni,
Podświadomość cienistą konfrontując z jaźnią…
Między początkiem, a końcem leciutko oddycham,
Nie krzyczę i nie łkam, jestem aż za cicha,
Spalam się w implozji, zapadam w głąb siebie,
Spazm i jęk rozkoszy słychać tylko w niebie…
Nie zmienię niczego, nawet pod naciskiem,
Lekceważąc stanowczo sugestie zmian wszystkie,
Nie chcę być zgromadzeń błyszczącą ozdobą,
Pragnę zawsze i wszędzie być po prostu sobą…