W letnim deszczu
___
W letnim deszczu, w porywach wietrzyska,
Idę samotnie pod parasolem,
Mocno rączkę hebanową ściskam,
Zabrać tego, co moje, nie pozwolę.
Wczoraj w oczy patrzyłeś zalotnie,
Dzisiaj słońce znajdujesz w tropikach,
Ja wybrałam i deszcz, i samotność,
Kiedy powrócisz? Nawet nie zapytam.
Nagle gra mi telefon w kieszeni,
Melodyjkę dawno niesłyszaną,
Oto chmury zorzą się rumienią,
Gdy rozmową się sycę odebraną.
Może banał, a może codzienność,
Każe w jutro spoglądać z uśmiechem,
Przecież nie jest tak bardzo źle ze mną,
Zaś życie jest wyzwaniem, a nie grzechem!
___