Nie dzisiaj…
_–
Nie dzisiaj…
Wiem, że nie oczekujesz ode mnie codziennie nowej rymowanki,
Nie sypię przecież nimi z rękawa na każde niecierpliwe zawołanie,
Ale widzę twoje oczy, zerkające ukradkiem zza tiulu firanki,
Czy przypadkiem czegoś nie piszę, więc niech tak się stanie…
Opowiem ci o burzy, na którą zmęczony skwarem czekasz już od wczoraj,
O deszczu zmywającym chodniki z okruchów słońca, rankiem rozrzuconych,
O tęczy rozkwitającej nad łąkami, kiedy przyjdzie przejaśnienia pora,
O lasach wiecznie szumiących, zielonością swoją dumnie zachwyconych…
Ale nie dzisiaj, bo muszę teraz wypuścić na wolność biedronki,
Zabłąkane w upalnym, rozświetlonym pyle na mym parapecie,
Motyle zdjąć z lepkiej pajęczyny, co ją rozsnuły żarłoczne pająki,
Widzisz, ile mam spraw do zrobienia, nim rym się w piosenkę uplecie…
–
_