Nieznane
_
Nieznane
Za chruścianym płotem, na mojej polanie
Kiedy mrok zapada, czai się nieznane
Szumi w drzew koronach i szeleści w trawie
Blask księżyca topi w zarośniętym stawie
Mglistym tchnieniem piętrzy burzowe obłoki
Na ścieżce zostawia bezcielesne kroki
Chichocze w zaroślach i nogi podcina
Ślepi czarnym wzrokiem jak okna w ruinach
Włosy najeżone mroźną dłonią pieści
Aż gardło strach ściska, wcale nie niewieści
Mogę uciec z krzykiem do chatki chruścianej
Pozwolić, by życiem rządziło nieznane
Lub grozie dławiącej postawić się sztorcem
Mrok wierszem przepłoszyć, nim zaświeci słońce
_