Jaśminowa ławeczka
___
Na mojej polanie pewnie już kwitną jaśminy,
Za oknem deszcz szemrze cichutko, do snu kołysze…
Drzemię przy oknie, zmierzyć się z nim nie mam siły,
Choć, jak nagląco mnie las przyzywa, dobrze słyszę.
Ach, polecieć tam z wiatrem, powietrzem popłynąć,
Między kropelkami mżawki zręcznie lawirując,
Lekceważąco przeszkody nieważne pominąć,
I stanąć wnet na polanie, woń jaśminu czując.
Dać się wiatrowi rozbujać na gałęziach sosnowych,
Zgryźć granatowe, żywiczne jałowca ziarenka,
Zebrać garść słodkich poziomek czerwienią kuszących,
Widząc kątem oka, jak czmycha w gąszcz płocha sarenka.
To marzenia tylko, lecz w fakty zamienić je zechcę,
Szare, mokre dni, wiem to dobrze, niedługo przeminą,
Bo widzę dziś, że ktoś położył na naszej ławeczce
Ułamaną w deszczu, kwitnącą gałązkę jaśminu…
___
fot. Dariusz Marek Gierej