Śnieżne Zaduszki
–
Jeszcze dęby kuszą żołędziami,
Jeszcze brzozy złotem obsypane,
A tu nocą mróz przeszedł nad nami,
Śnieżny cmentarz zastał dziś poranek…
Nie ma błota, szarugi niechcianej,
Wszędzie czysto i tak jakoś cicho,
Wszystkie groby zostały zrównane,
Te bogate i te bardzo liche…
Ptaki milczą , kuląc się pod płotem,
Kocur grzeje łapy na przypiecku,
Goni liście wiatr z mroźnym łopotem,
By rozrzucić je wokół znienacka…
Już mogiły w klomby zamienione,
Już nie śnieżne, ale kolorowe,
W karmin klonów z lekka przyodziane,
Przyjąć płomień zniczy są gotowe…
Kiedy lampki tęczowo zabłysną,
Kiedy w wieczór dzień jasny się zmieni,
Łuna wielka nad światem zawiśnie,
Zniknie niebo, nie będzie też ziemi…
Gwiazdy z góry promienie miotają,
Z dołu światła wzlatują w przestworza,
Zło umiera, a w nas pozostaje,
Tylko dobroć, tylko miłość Boża…
–