Apetyt na czereśnie, czyli globalne ocieplenie
_
Przyszło lato razem z deszczem,
Kiedy słonko błyśnie wreszcie?
Kwiaty główki skryły w pąkach,
Szaroburo jest na łąkach.
Mam apetyt na czereśnie,
Na truskawki też, bez pleśni.
Chcę sukienkę zamiast swetra,
Oraz szorty w miejsce getrów.
Wieją wiatry z każdej strony,
Stroszą pióra kawki, wrony,
Pszczoły drżą w chłodnych podmuchach,
Żabki kryją się w łopuchach.
O czym wszyscy wokół marzą?
O tym, o czym ciągle gwarzą,
Wypatrując bez wątpienia
Globalnego ocieplenia!
_