Twoje imię
_
Nie jesteś dla mnie pustym słowem
Cieniem na ścianie, czy blaskiem świecy
Smugą zapachu wionie twe imię
I twardy kształt ma we wgłębieniu dłoni
Gdy ręce drgają, zaciśnięte w pięści
Paznokcie wbijam głęboko, do bólu
Czyjś wzrok trzyma chęci na uwięzi
Spojrzeniem twardym zza szyb okularów
Zazdrość i gniew przesyła mi ciągle
Broni swych praw, jak Cerber podziemi
Więc choć mdleję z żalu, z uśmiechem niewinnym
Chęci przemożne…oddalam w niepamięć…
_
styczeń 1977