Koliber
_
Koliber
Popatrz na storczyki dziwnie ażurowe
Skrzydełka wibrują wśród nich szafirowe
Metalicznie w słońcu końce piór się mienią
Rozsiewając wokół fiołkowe promienie
To koliber w locie przystanął na chwilę
Zawstydzając zwiewną lekkością motyle
Wygląda jak klejnot ożywiony czarem
Skuszony magicznie upojnym nektarem
Obserwuj go czujnie, z cichutkim zachwytem
O finezji w ruchach nie zapomnij przy tym
Bo to elf figlarny na usługach wróżki
Gdy mrugniesz, zniknie, jak za dotknięciem różdżki