Deszczowy sen
Czy księżyc mżawką dzisiaj zaskoczy?
Kiedy znużone przymknęłam oczy
Biedronki bramę snom otworzyły
Muchy z pajęczych sieci zadrwiły
W ciężkie obłoki chmarą wzleciały
Tam lśniącoskrzydłe ważki spotkały
Pod chmurą przyjaźń wybuchła wielka
Wiatr im z czułością zmierzwił skrzydełka
Oset z zachwytu westchnął pod płotem
I już nie pomnę co było potem
Bo kiedy z drzemki się wybudziłam
Ciągle w deszczowym nastroju byłam
–