Z albumu rodzinnego – składanka słowna
–
Z albumu rodzinnego
Na zydelku po prababci
Leży album z obrazami
Oceniony okiem znawcy
Na guziczek zapinany
Codzienności nie zawiera
Pospolitość też mu obca
Cicha duma mnie rozpiera
Gdy oglądam portret przodka.
Siedzi na wierzchowcu dumnie
Ostrą szablę ma u boku
Za nim konni pędzą tłumnie
Na co patrzy z iskrą w oku
Puklerz zdobi herb rodowy
Jest to pochodzenia znakiem
By podkreślić zwyczaj srogi
Laufer biegnie przed orszakiem
W dali barbakanu mury
Cień ich widać eteryczny
Za zasłoną chmur ponurych
Dają efekt pompatyczny
Krótki opis tej wyprawy
Tuż przed wojną drukowany
Wiele błędów ma prócz sławy
Czy pisały tekst bałwany?
Ktoś przemycił tam kalumnie
Pomylono życia lata
Przodek według nich spał w trumnie
Więc potrzebna jest errata!
–
Wiersz powstał z przypadkowo rzuconych słów: album, zasłona, prababcia, trumna, zydel, codzienność, errata, pospolitość, eteryczny, Barbakan, szabla, laufer, guzik.