Sowa
_
Na gałązce sosny, śniegiem przysypanej,
Przycupnęła sowa z piórem roztrzepanym.
Przyleciała z lasu, gdzie w deszczu wciąż mokła,
Bo choć styczeń przyszedł, to zima zawiodła!
Puszczyk jej powiedział, stary niesłychanie,
Że się cuda dzieją na pewnej polanie,
Tam, za wiatrołomem , czas zwyczajnie płynie,
Lato przed jesienią, a wiosna po zimie!
Puszczyka mądrego sowa posłuchała,
Czym prędzej polany szukać poleciała.
Znalazła, przysiadła, pióra rozczesuje,
Na sośnie ze szczęścia cicho pohukuje.