Męski raj, czyli rzecz o krawatach
Ile tu krawatów, wszystkie wyjątkowe,
Niektóre noszone, inne całkiem nowe,
Gładkie, w prążki, kratki, kółeczka, zwierzęta,
Tyle jest rodzajów, nie sposób spamiętać!
Są jedwabne, wełniane, a nawet ze skóry,
Każdy to dzieło sztuki odmiennej natury,
Rwą oczy kolorami, tak jak w łuku tęczy,
Wszelki gust zadowolą, za to słowem ręczę!
Nagle jeden dostrzegam, niezwykłej urody,
Jakby ze światła utkany i kropelek wody,
W odcieniach ametystu, fioletu płynnego,
Dawno nie widziałam czegoś tak pięknego!
Czy prawdę powiadam? Przekonać się możesz,
Gdy swój czas majowy rozsądnie rozłożysz,
Do Klanzy na Witosa pędź co koń wyskoczy,
By kolekcją niezwykłą ucieszyć swe oczy!
Kto jest właścicielem tego raju? Ano, Marek Dobrowolski, poeta, adept rzeźbiarstwa, bankowiec. W swojej kolekcji posiada 2057 krawatów, z czego 1420 uświetniło wystawę zorganizowaną przez Centrum Aktywności Wielopokoleniowej Klanza w Białymstoku. Dlaczego tak mało? Po prostu więcej się w salach Pracowni Działań Kulturalnych nie zmieściło!
We czwartek, 27 kwietnia br., podczas wernisażu okazało się, że Marek Dobrowolski nie tylko krawaty zbiera, ale je namiętnie nosi i potrafi z pasją o nich opowiadać. Przez prawie dwie godziny przedstawiał zgromadzonym historię tego elementu garderoby oraz przybliżał prawidła savoir vivre, podpowiadające , jak krawat nosić należy, jaka powinna być jego długość, kolor, faktura materiału, z którego został wykonany. Wspomniał też o zasadach ogólnego dopasowania ozdoby do reszty stroju i zademonstrował kilka sposobów jej wiązania.
Niezwykły hobbysta przyznał się, że każdego dnia o godzinie dwunastej zmienia krawat. To już tradycja, o której w jego w banku i, jak fama głosi, w szerokich kręgach poza nim, wszyscy wiedzą. Powstał nawet zabawny dwuwiersz o tym fakcie:
Słychać hejnał, pachnie kawa,
Marek właśnie zmienia krawat.
Po spotkaniu przybyło mu do kolekcji piętnaście nowych zwisów męskich ozdobnych, jak ten element garderoby próbowano nazywać w latach siedemdziesiątych XX wieku.
Taki miły dar przyjaciół i znajomych.
Zapewniam, że każdy krawat był inny.
_