Droga do Karakul
_
Droga do Karakul
Leśna droga złotym pyłem wysypana,
Pachnie cierpko macierzanką i bukszpanem,
Duszna zieleń skrzypów, wiatrem roztrzepana,
W kadrze słońca z paprociami zatrzymana.
Cisza, dławiąc przestrzeń, mentalnie zastygła,
Brzozy tulą sosny w parnym zamyśleniu,
W jałowcach drżą mgliście cytrynkowe skrzydła,
Trele ptasie więzną w nagłym wyciszeniu.
I nic, nawet złudny huk śmigłowca łopat,
Niestartującego w skwar nieba południa,
Jak ważki chybotliwej na wietrze synkopa,
Drogi do Karakul w słońcu nie utrudnia.
_