Czerwone korale
___
Czerwone korale do sukni włożyłam ochoczo,
Zdobią mój strój galowy, bardziej niż warkocze,
Ech, to babskie strojenie, starym nie przystoi,
Grzmi ostro nasz ksiądz z ambony,
On to musi czynić, bo się diabła boi!
Oglądam siebie w nowej tej ozdobie,
Drzwi sprytnie kryją lustro w tajemnym pokoju,
Efekt jest zabójczy, podobam się sobie.
Może na wygląd taki ja pracuję w znoju,
Nie dbam już o pozory, na nic też nie zważam,
I kolejno, bez pośpiechu,
Eklektycznie, lecz z wdziękiem swe pomysły wdrażam.
Ciebie to nie dotyczy, nie frasuj się, miły,
Huśtawki moich nastrojów dawno się skończyły,
Cudownie mi ta ozdoba dodając wigoru,
Echem niech się odbije dobrego humoru!
Skryte pytanie mój akrostych do ciebie dziś niesie,
Zgadnij i odpowiedz szybciej, niż nadejdzie jesień!
___