Jaśkowe strofy
_
Jaśkowa zima
Co to za zimowe cudaki zjeżdżają na sankach?
Widzę kolędników, dzieciarnię, z bałwanką bałwanka
Rozglądam się z uwagą na cztery strony świata
Bo może i Jaśka dostrzegę, jak na nartach lata?!
Lubi przecież zabawy na śnieżnym, białym puchu
On w miejscu nie usiedzi, musi być stale w ruchu
Potem, późnym wieczorem, świeżym powietrzem zmęczony
Lekarski zdejmie kitel, włoży poety koronę
Opowie barwnie o wszystkim, co w dzień widział i słyszał
Pozwoli, żeby wiersz z gracją do snu mnie ukołysał
Już czuję wpływ wersów z Jaśkowego serca płynących,
Zasypiam z uśmiechem, jak na letniej, rozszemranej łące
_