Listopadowe Anioły
_
Wchodzisz na cmentarz moknący w deszczu,
Straszy cię pustka, duchów tu nie ma,
Stań, zamknij oczy, sercem patrz wreszcie,
Zobaczysz wtedy, co kryje ziemia!
Nad każdym grobem Anioł szybuje,
Skrzydłami zmarłych od deszczu chroni,
Drogę błądzącym duszom wskazuje,
Świetlne iskierki tuląc w swych dłoniach
Skrzy się powietrze od tej światłości,
Dojrzysz ją nawet poprzez powieki,
Niech spokój w sercu twoim zagości,
Wszyscy są godni boskiej opieki!
Kiedy na ciebie przyjdzie ta chwila,
Gdy żegnać będziesz się ze swym życiem,
Anioł nad tobą też się pochyli,
Z ziemi do nieba powiedzie skrycie…
Pomiędzy groby wkraczaj więc śmiało,
Znicze zapalaj na grobach lichych,
Sercem zapiekłe winy wybaczaj,
Pochyl swą głowę w modlitwie cichej…
Popatrz na dęby, karminem płoną,
Żołędzie chrzęszczą ci pod stopami,
Nie ma przeszłości, nie ma zasłony,
Dzisiaj są wszyscy tu, między nami!
Jeden dzień w roku i noc też jedna,
Jednoczy światy tak różne sobie,
Więc zapal światło, bo w tym tkwi sedno,
Pomóż Aniołom wskazywać drogę!
_