Dary
_
Kiedy Trzej Magowie wędrują po świecie,
Szukając dzieciny, co Królem zostanie,
Za oknami zima mroźnym śniegiem miecie,
Jak wiatr na pustyni piaskiem wyzłacanym.
Drobinkami lodu gwiazdki najeżone,
Wirującą zorzą lśniąc w słońca przebłyskach,
Tną ostro policzki mrozem wyszczypane,
Lecz są takie piękne, że wytrzymasz wszystko.
Przy nich podarunki przez Mędrców niesione,
Chociaż tak niezwykłe, rzadko spotykane,
Będą eksponatem w gablotce oszklonej,
O wartości w czasie mitem wyznaczanej.
Mirra i kadzidło w złocie zatopione,
Zostaną symbolem człowieczej próżności,
Gdy na Ziemi będą najbardziej cenione,
Czar natury, wiara, cichy cud miłości…
_