Przed świtem
–
Przed świtem
Ziemniak w mundurku wyjęty z piekarnika
Pachnie zapomnianym mazurskim ogniskiem
Smakuje sierpniowym gwiaździstym niebem
Okraszonym skwarką pękniętego księżyca
Snuje opowieści z kartoflanego pola
Zapisane w brunatnej przypalonej łupince
Jak tamten dziewczęcy zeszyt z wierszami
Który obrócił się w popiół nim nadszedł świt
–