Zaczarowana polana
–
Zaczarowana polana
W moim zaczarowanym lesie
Jest maleńka cicha polana
Ukrywają ją sosen gałęzie
Nie ma tam wieczora ni rana
Gdy życie goryczą zalewa
Kiedy łzy mieszają się z deszczem
Nieodmiennie mnie ona przyzywa
Tam mogę być sobą nareszcie
Ukradkiem od świata uciekam
Przez gąszcz się przedzieram splątany
By złe chwile samotnie przeczekać
Wśród jałowców mojej polany
Tam się czas na zawsze zatrzymał
Własny raj w odmiennej przestrzeni
Tylko wiecznie zielona gęstwina
I ja co się wcale nie zmieniam
Dzisiaj przyszłam dzisiaj odchodzę
Jutra nie ma wczoraj nie było
Ciągle w biegu nieustannie w drodze
Co mnie może zatrzymać? Miłość?!
–