Gałązka plumerii
Gałązka plumerii
Gałązka plumerii, którą od ciebie dostałam,
Kwitnie teraz na komputerowym monitorze,
Spoglądam na nią, a serce mi bije na alarm,
I już nie tęcza, lecz arię wyśpiewują zorze!
Stój serce zbyt szalone, tu rozwagi trzeba,
Nadziei nie rozbudzaj, niech drzemie spokojnie,
Nim w euforii wzlecę, roztrzaskam się o niebo,
Pomyślę, kwiat przyjmując, co ty czujesz do mnie?
Symbol nieśmiertelności zmysły mi poruszył,
Strzegąc dziś snów tęczowych, na wieki zaklętych,
Dostałam go przypadkiem, czy z potrzeby duszy?
Pytać będę cichutko, bo ja wciąż pamiętam…
Zapach związki uświęca, teraz go nie czuję,
Chociaż gałązkę kwiecia wciąż okręcam w palcach,
Kocha, lubi, czy nie chce, a może szanuje?
Niepewność gardło ściska, niebezpieczny zdrajca…
Po nocach nieprzespanych, zastygnę w marazmie,
Wzrok pełen smutku odwrócę, nie dbając już o to,
Czy jest to znak miłości, czy może przyjaźni,
Kwiaty plumerii zostawię, wdeptane w błoto…
_
browse.deviantart.com