Czarodziej
_
Po bezdrożach przechadza się czarodziej
Butki ma wygodne i uśmiech na twarzy
Machnięciem różdżki pogodę zmienia co dzień
Tak, jak to sobie bieżący rok wymarzy
Latem skwar bezwietrzny, słońce roześmiane
Jesienią chłodne ranki i deszcze rzęsiste
Zimą mróz ze śniegiem, w zadymkę odziane
Wiosną baranki białe na niebie przejrzystym
Lecz to jeszcze nie wszystko, co mag nasz potrafi
Pięknu dni mijających uciec nie pozwala
Zaklina je na wieki w barwnych fotografiach
Potem nimi ze światem podzielić się stara
Dostaję codziennie listy kolorowe
Pełne magii przez szklaną soczewkę schwytanej
Okraszam je szybko rozmarzonym słowem
I posyłam dalej tak odczarowane…