Niech nam się spełni…
_
Lekko, leciuteńko, cicho, cichuteńko,
Tak jak spływa z nieba srebrzysty, śnieżny puch,
Życzenia noworoczne złożę pomaleńku,
A potem dam wiatrowi, by je po świecie niósł!
Od czego mam zacząć? Klasycznie, od zdrowia!
Niech nam dopisuje zawsze, no i wszędzie,
Na to są zbędne mądre, wielkie słowa,
Bez niego żaden frykas smakować nie będzie!
Potem, jak to było? Szczęścia, pomyślności,
W każdym zamierzeniu, bez żadnych wyjątków,
Niech radość, optymizm w naszych sercach gości,
Życzenia przyjęte? Zacznę od początku!
Gdy nas otoczy poezji i muzyki czar,
Słowa niech wyłącznie białą magię niosą,
Nie spotkasz nikogo, kto by przy nas zmarzł,
Serca miejmy gorące, na przekór niebiosom!
Mnóstwa miłych uśmiechów od nieznajomych,
Jak się do nich zwrócisz, tak ci odpowiedzą,
Od przyjaciela czułe muśnięcie dłoni,
Powiązane z cudem, albo z biogenezą!
Przy kominku rozmowy, serdecznie spokojnej,
Zegara, co tylko dobre kuranty wydzwania,
Nocy sylwestrowej co najmniej upojnej,
Mającej nowe pomysły do zaoferowania!
Mogę tak wyliczać do rana, to ręczę,
Pominęłam wiele, lecz to nic nie zmienia,
Garniec złota czeka po tej stronie tęczy,
A nam niech się spełnią najskrytsze marzenia…
_