Zimowe sny
_
Zaczarowana, zimowa polana śniegiem zasypana,
Śpi głęboko pośród sosen srebrnie oblodzonych,
Na jej skraju chatka z piernika wichrami owiana,
Błyska szybą pełną kwiatów mrozem malowanych.
Cisza wokół, słychać tylko kropelek kaskady,
W cieple zimowego słońca z dachu spadających,
Czasami coś zaszeleści, dźwięk wyda chropawy,
Pod skokami mknącego przez polanę zająca.
Drżąc w podmuchach wiatru, jaśmin w okno puka,
Lodowymi gałązkami jak dzwoneczki dzwoni,
Kusi, by z lata okruchami puzderko odszukać,
I zapach w nim uwięziony wypuścić z dłoni.
Zamykam oczy, w wonnych zatopiona marzeniach,
Śni mi się wiosna, zielony krzak kwieciem obsypany,
Lśniący śmietankową bielą w słonecznych promieniach,
Przy chatce z piernika, na skraju zaklętej polany…
_