Zamieszkać w tęczy
_
I dżdżysto, i mglisto, ponuro i sennie
Próbuję nie zasnąć z tykaniem zegara
Utknęłam w marazmie, zastygłam jesiennie
Czasami potrzebna chwila taka szara
Potrzebna na moment, na chwilę, na mgnienie
By natchnąć spokojem i zaraz odpłynąć
A potem przywrócić marzenia jesienne
Przypomnieć, że zawsze jest pora na miłość
Kiedy zaś nie mija, gdy trwa wciąż niezmiennie
Trzeba jej w tym pomóc, za to sercem ręczę
Jak? To takie proste, są sztuczki jesienne
Żeby na żądanie wyczarować tęczę
Zawieszę pryzmaty, cacka przyokienne,
Złapią połysk słońca w rzeźbione kryształy
Zamieniając szarość w kolory jesienne
Zaleją barwami i światłem świat cały…
_