Sen o deszczu
Rozmyślam o miłości, choć o niej nie piszę
Odrzucam gwar ciasnych rozmów, wybieram ciszę
W rannych, parnych godzinach, co mogę dodać jeszcze?
W jaskrawych słonecznych promieniach tęsknię za deszczem
Za bębnieniem kropelek po zielonych listkach
Za świetlistym piorunem, który w chmurach błyska
Taką chłodną ulewą, rozkoszną niesłychanie
I śni mi się w strugach wody beztroskie pląsanie…
–