Targi w Kazimierzu Dolnym
___
Na targi się z Dariuszem dziś w końcu wybrałam
I ani przez chwilę nie pożałowałam!
Porcelanę kupiłam, niech się chińska schowa,
Piękną jak malowanie, uwierzcie w me słowa!
Potem dzban do wina ochoczo nabyłam,
I antałek do piwa też, jak już tam byłam!
Także garniec do kwaszenia ogórków mnie skusił,
Będą takie pyszne, jak te od mamusi!
Koszyczek na owoce i na zakupy kosz,
Oj, przydałby się do wydania dodatkowy grosz!
Doniczka do kwiatka w rowerek zaklęta,
Świątki, diabełki, przeróżne zwierzęta,
Gliniane dwojaczki, misy wypalane,
Kupuję jak szalona, oszczędność mam za nic,
I kupiłabym jeszcze różnych rzeczy z tysiąc,
Bo było w czym wybierać, mogę wam to przysiąc,
Ale usłyszałam przepiękną muzykę,
Jakby ktoś chciał zwabić swoją Eurydykę,
Potem statkiem po Wiśle rejs cudny odbyłam,
Dziękuję Ci Dariuszu, że na targach byłam!
___