Ufność
—
Dlaczego nie chcesz uwierzyć,
W moje talenty przeróżne,
Gdy zechcę wiersz ci ułożyć,
Wysiłek nie będzie to próżny.
Popatrzę na niebo i gwiazdy,
Na księżyc srebrny, pyzaty,
Rankiem na słonko złociste,
Co pieści trawę i kwiaty.
Tu rymy będą pogodne,
Jak uśmiech dziecka radosne,
Więc czemu nie chcesz uwierzyć,
W goszczącą w sercu mym wiosnę?!
Gdy zaś pogoda kapryśna
Deszczem po oknach uderza,
Smutek przepoi me strofki,
Masz na to słowo harcerza.
Co mam powiedzieć ci więcej,
Zwątpienie by prysło w me siły,
Może ty czekasz na tęczę,
Przyznaj się zaraz, mój miły!
Nie mogę ci jej podarować,
Lecz wiersz ten bierz bez namysłu,
Chociaż w kolory uboższy
I tak zaspokoi twe zmysły.
Nie marudź, przeto już więcej,
Że rymy nie moje, lecz cudze,
Przeczytaj uważnie me strofki,
Niech ufność się w tobie obudzi!
___